książka "Wielka Uczta" Erin Gleeson i przepis na chałkę drożdżową
niedziela, stycznia 22, 2017
chałka drożdżowa zwana przez nas "warkoczem Elzy", doskonała na podwieczorek, albo śniadanie z masłem i dżemem - palce lizać!
1 opakowanie suchych drożdży (1 łyżka) + 3/4 szklanki ciepłej wody = wymieszać i zotawić na 5 minut
+
1/3 szklanki brązowego cukru + 2 łyżki miodu + 1 jajko + 1 łyżka soli + 1/4 szklanki oleju roślinnego = wymieszać
+
3-4 szklanki mąki przennej (całość powinna tworzyć kulę, która nie będzie się kleiła
kulę mieścić w misce wysmarowanej olejem i nakrytej folią na 3-5 godzin (musi podwoić objętość)
potem zapleść ciasto w wakocz, umieścić na posmarowanej olejem blaszce do pieczenia, posmarować rozbełtanym jajkiem, posypać sezamem (ja posypałam jeszcze czarnuszką dla kontrastu) i zostawić w ciepłym miejscu znowu na ok. 30-60 minut, aż stanie sie puszyste
piec 25-30 minut w temperaturze 175 stopni C, aż się zarumieni
podawać z masełkiem i dżemem ( mnie domowej roboty ze śliwek - przepis tu: KLIK)
przepis pochodzi z książki "Wielka uczta. Proste przepisy wegetariańskie z mojej leśnej chatki." autorki Erin Gleeson, polecam to wydawnictwo, przepiękne fotografie ubarwione malowanymi przez nią akwarelkami, przepisy proste, minimalistyczne, z niewielkiej ilości składników, myślę, że super się sprawdzą na każdej imprezie - szczególnie w ogródku, czy na działce, jeśli użyjemy do ich przyrządzenia lokalnych produktów, uwielbiam wracać do tej pozycji, jest ona prawdziwą ucztą dla zmysłów ;-)
POLECAM!
piec 25-30 minut w temperaturze 175 stopni C, aż się zarumieni
podawać z masełkiem i dżemem ( mnie domowej roboty ze śliwek - przepis tu: KLIK)
przepis pochodzi z książki "Wielka uczta. Proste przepisy wegetariańskie z mojej leśnej chatki." autorki Erin Gleeson, polecam to wydawnictwo, przepiękne fotografie ubarwione malowanymi przez nią akwarelkami, przepisy proste, minimalistyczne, z niewielkiej ilości składników, myślę, że super się sprawdzą na każdej imprezie - szczególnie w ogródku, czy na działce, jeśli użyjemy do ich przyrządzenia lokalnych produktów, uwielbiam wracać do tej pozycji, jest ona prawdziwą ucztą dla zmysłów ;-)
1 komentarze
Wygląda cudownie! Chałkę mogłabym jeść codziennie z rana na śniadanie z domowym dżemem lub miodem. :)
OdpowiedzUsuńhttps://jaglusia.wordpress.com/