nigdy w życiu nie szydełkowałam, jestem totalną amatorką, w szkole w zamierzchłych czasach PRL'u na ZPT nieco tylko dziergaliśmy na drutach, pewnego pięknego letniego dnia wybrałam się z koleżanką do sklepo-kawiarni Szydło w Opolu na warsztaty szydełkowania, gdzie wydziergałam jeden mały koślawy trójkąto-kwadracik, z którego byłam bardzo dumna ;) minęło pół roku i nic, zero postępów i prób, jakoś weny mi brakowało, w przeciwieństwie...
- czwartek, marca 17, 2016
- 4 Comments